Geoblog.pl    medasmic    Podróże    Ladem do Iranu 2008    deszczowy dzien w Eger
Zwiń mapę
2008
24
sie

deszczowy dzien w Eger

 
Węgry
Węgry, Eger
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 514 km
 
Eger zatrzymal nas na dluzej. Drugiego dnia planowalismy obejrzec bazylike, budynki przy placu glownym (Dobo), minaret oraz muzeum marcepana, to w samym miasteczku. Wczesnym popoludniem chcielismy wyjechac w oddalona o ok 30 km doline Szalajka w Gorach Bukowych.

Lekki deszcze zmienil nasze plany. Pyszna kawa i ciastko w kawiarni (ok 400 Ft na osobe). Do bazyliki nie weszlismy. Codziennie odbywa sie tam koncert muzyki organowej i w tym czasie wstep jest platny (600 Ft). Zrezygnowalismi tez z wejsca na wieze minaretu. Wciaz padal deszcz.

Pozostalo muzeum marcepana zalozone ku pamieci egerskiego cukiernika, ktory szyczycil sie nagrodami wielkich konkursow kulinarnych oraz rekordami Giunessa w wielkosci wyprodukowanego marcepana (wstep 400 Ft). W szklanych gablotach prezentowane sa rozmaite eksponaty wytworzone z mieszanki cukru pudru z jajkiem, zewnetrza warstwa stowrzona z wielobarwnego lukru. Chawtowane poduszki, moneta euro o srednicy ok 0,5 m na cokole w postaci mapy Europy, matrioszki, butelka Egri Bikaver wielkosci ponad 2 m. Na scianach okladki plyt alanogowych, slodkie reprodukcje obrazow Miro i Picassa, a na zakonczenie slodka XVIII sypialnia odtworzona w skali 1:1 wraz z meblami i zdobieniami. Wszystko to lekko kiczowate ale padal deszcz i spedzilismy tam dosyc duzo czasu.

Popoludnie spedzilismy w Gorach Bukowych ok 30 km od Eger. Przeszlismy doline zaczynajaca sie w miejscowosci Szilvasvarad. Najpierw szlakiem, pozniej troche pobladzilismy. Dolinka biegnie rowniez linia kolejki wasktorowej, oddalona od szlaku nie przeszkadza zbytnio w spacerze. Chcielismy przejsc kawalek gorami ale nie mielismy mapy, a to co zapamietalismy patrzac na mape przy wejsciu do doliny nie wystarczylo.

Wieczorem w Eger odwiedzilismy jeszcze Doline Pieknej Pani. Ponad 100 piwniczek winnych wydrazonych w skalach. Winiarnie, od prostych gdzie w surowym wnetrzu skosztowac mozna kilka radzoajow wina do dobrych restauracji. My oczywiscie odwiedzalismy te pierwsze. W ciemnym korytarzu wita nas zapach piwnicy, wilgoc, fermentujace wino. Dalej stol, kilku Wegrow w roznym wieku saczy zacny trunek, starszy pan gra na akordeonie lekko fauszujac, niewiele mlodszy spiewa, ale po chwili przerywa aby nalac nam wina. Wino lane prosto z wielkich zbiornikow, chlodne, smaczne (50 Ft/100ml – ok 0,75 PLN !!!). Wlasciciel wraca do spiewania, niesmialo przylaczaja sie pozostali a pozniej opowiadaja sobie dowcipy. Jest niedziela ok godziny 21.

Schodzimy na glowny plac doliny tutaj juz wiekszosc piwniczek jest zamknieta lub zamykana ale kilka udaje na sie jeszcze odwiedzic. Wino troche drozsze od 80-100Ft, sa tez drozsze. Wrocimy tu jeszcze jutro zeby zobaczyc jak to wyglada za dnia.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
medasmic
Michał Mędasik
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 56 wpisów56 27 komentarzy27 341 zdjęć341 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
05.11.2019 - 18.11.2019
 
 
29.04.2011 - 03.05.2011
 
 
21.08.2008 - 25.10.2008