Autobusem do Kalambaki ok 140 km. Przesiadka w Larissa i Trikala podroz zajela 5 godzin.
Kalambaka, bardzo zle oznakowany szlak pieszy do Meteorow. Bladzimy w strasznym upale. Wszyscy podrozoja autobusami i samochodami, a my chceilismyu sie przejsc... w pelnym sloncu asfaltem. Meczaca 4 godzinna wycieczka. Obejrzelismy z blikska 3 klaszotory w tym jeden wewnatrz. Freski wewnatrz klasztoru sw. Barbary przedstawiaja sad ostateczny z okrutnymi wizjami pielka. Grzesznicy pozerani sa przez przedziwne drapiezne morskie stworzenia. Sredniowieczne freski we cerkwiach i klasztorach pelne sa brutalnych scen przedstawiajacych smierc meczennikow lub walki z niewiernymi. Na porzadku dziennym sa rowniez uzbrojeni rycerze, kamienie, topory i bicze. Obraz potegi i przestroga.
Zjezdzamy do miasta stopem. Piwo z Albaniczykami, ktorzy wczesniej przewiezli nas miedzy klasztorami. Grecja odmieniona, przyjemny kelner, dobre i niedrogie jedzenie w restauracji.
Szybki stop do Larisy. W Larissa nie ma juz autobusu do nas (jest 20.00 i po sezonie). O 21.30 autobus do Agia 15 km od kempingu. 22.20 w Agia miasto tetni zyciem. Male bary, kafeterie i restaturacji. Stoliki i krzesla wystawione w kazdej uliczce. Jestesmy juz zmeczeni wstalismy dzis przed 7.00 rano. Szybki szaszlyk (1,5 EURO) i taxi na kempning (10 EURO za 15 km w nocy !!!).