W autobusie poznalem mila rodzine. Zostalem zaproszony do ich domu. Pyszne jedzenie i miejsce do spania, krotko mowiac goscinnosc Iranczykow nie zna granic.
Michal tutaj to sie bez zdjec sie chyba nie obejdzie.... :)
om - 2008-10-02 01:35
...to juz chyba trzeci pelny dzien przebywania w Iranie i zero atrakcji na twojej stronie a my czekamy i czekamy, tzn. ja i moje oczy :-) i nie wiem jak dlugo wytrzymamy
Internet dziala tu bardzo wolno, a kawiarenek internetowych jest niezbyt wiele. O bezprzewodowym internecie mozna tylko pomarzyc. Morze jutro uda mi sie wrzucic kilka zdjec. Tu wszystko jest inne, trudno to opisac...