Odebralem wize do Indii. Jeden dzien trwalo wyrobienie wizy do Iranu. Wiza tranzytowa 14 dni, koszt 37 EURO. Teraz juz tylko bilet do Teheranu. 2500 km, ok 40 godzin w autobusie, koszt 35$.
-----
Powrot do Istambulu. Ostatnia herbata w Kumbag i powrot do Istambulu. Samotny czlowiek z duzym plecakiem moze liczyc tu na darmowa herbate. Lokalny bus rowniez przewiozl mnie gratis do Tekirdag, skad odjerzdzaja autobusy do Istambulu.
Wiza do Indii juz czekala. Po dziesieciu dniach w Turcji, powoli ucze sie tego kraju. To co poczatkowo dziwilo i irytowalo teraz wydaje sie normalne. Bardo czeste uzywanie klaksonu przez kierowcow samochodow to nic innego jak wyraz troski o innych uczestnikow ruchu. W waskich ulicach gdzie piesi mieszaja sie z samochodami ma to sens. Klakson to nie tylko ostrzezenie, to rowniez pozdrowienie znajomych, szczegolnie w mniejszych miejscowosciach. W busach i autobusach klakson sluzy rowniez do zwolywania podroznych. Nie trzeba czekac na przystanku, mozna spokojnie pic herbate w przydroznym barze, albo robic zakupy w sklepie, klakson oznajmi przyjazd busa. Taksowkarze w podobny sposob zachecaja do skorzystania ze swoich uslug, gdy widza pieszego balaansujacego gdzies na grnicy jezdni i chodnika/
Prawdziwa cena herbaty. Poszukiwania barow z herbata w cenie nie turystycznej doprowadzilo mnie do jaskini hazardu. Z ulicy widac tylk kilka stolikow w waskim korytarzu i kilku miejscowych mezczyzn pijacych herbate. Korytarz prowadzi jednak do wiekszego pomieszczenia, gdzie przy stolach mezczyzni graja w nieznana mi gre. Gra podona jest do remika, ale zamiast kart sa plastikowe plaskie klocki (jak do domino) z cyframi w roznych kolorach. Graja 4 osoby klockim spoczywaja na drewnianych stojakach, celem jest osigniecie 3-4 klockowych sekwencji klockow wymieniajac po jednym klocku. Wygrywa ten, ktorego wszystkie klocki znajda sie w sekwencji. Witany jestem uprzejmie, gdy oznajmiam, ze jestem z Polski slysze dziendobry oraz Lato, Gadocha, Tomaszewski. Herbata i lekki posilek gratis. Mezczyzni niby graja nie na pieniadze ale na plastikowe zetony. Jednka po zakonczeniu kilku gier wymieniaja sie banknotami 100, 50 lirowymi.
Wreszcie jestem w hostelu ze sniadaniem. Swiezy chleb, maslo, ser topiony, jajka gotowane, pomidory, kawa, herbata, dzem wisniowy. Niby niewiele ale smaczne i mozna napelnic zaladek na pierwsza polowe dnia. Wiza do Iranu otrzymalem jeden dzien od zlozeniu aplikacji, koszt 37 EURO, wiza tranzytowa na 14 dni pobytu.
W Isstambule jest wielu turystow i wielu sprzedawcow zachecajacych do kupna roznego rodzaju towarow i uslug. Turyscia zaczepiani sa na ulicach, nie jest to bardzo uciazliwe, ale po kilku dniach moze sie znudzic. W przypadku mezczyzn wystarczy zmienic krotkie spodnie na dlugie, pozbyc sie plecaka i aparatu fotograficznego. Do tego odrobina opalenizny i jestesmy brani za miejscowych, czasami ktos na ulicy zapyta nawet o cos w jezyku tureckim a taksowkarz zatrzyma samochod pytajac o droge...