Dzis ruszamy w kierunku Bulgarii. Jest niedziela, w dolinie za Costesti, zaraz nad rzeka wyznaczone miejsca na gril, duzo ludzi wybralo sie na piknik. Jeden z grilujacych zapomniaj kupic musztardy i dzieki temu mogl nas podwiezc kilka kilometrow.
Pyszny posilek na stolach przy sklepie. Swieze bulki, kielbasa, ser, pomidory i zimne piwo. Przedzieramy sie przez Orastie, tu znowu problemy z transportem (miejscowi twierdza, ze za chwile przyjedzie autobus ale jakos nie przyjezdza) wiec wybieramy podroz autostopem. Dojezdzamy do Simeri, stad godzine przed polnoca odjezdza pociag w kierunku granicy z Bulgaria, czeka nas jednak przesiadka ok 3 nad ranem. Czekamy raczac sie czerwonym winem i orzeszkami.