Autobus do Sofii. Jestesmy tu ok godziny 18, po znalezieniu noclegu zostaje troche czasu na wieczorny spacer. Poza centrum miasto jest bardzo zaniedbane, za to samo centrum zaskakuje okazalymi budynkami, palac prezydencki, hale targowe, palace i kamienice oraz budynek teatru. Czwartkowy wieczor, ostatnie dni przed rozpoczeciem roku szkolenego (tu zaczyna sie 15 wrzesnia). Park wokól plytkiego basenu z fontannami mnóstwo mlodych ludzi rozmawia i popija rozmaite trunki. Tak samo jest na schodach zabytkowego teatru – wyglada na to, ze sezon tetralny sie jeszcze tam nie zaczal.
Sladem tubylców odnajdujemy nocny sklep i juz po chwili raczymy sie czerwonym winem rocznik 1999 za 7 lew (1 lewa – 1,70 PLN). W poblizu wiele miejsce gdzie mozna usiasc i wypic kawe, wino lub piwo. Idac dalej mijamy tez miejsca gdzie powoli zaczynaja sie imprezy klubowe. Wszytko to wyglada tak jak w innych krajach Europy Poludniowej, swobodnie i naturalnie.
Mamy bardzo przyzwoity nocleg w centrum - 66 lew za pokoj 3-os. Pokój jasny, nowy i czysty. Wygodne lózka, biala posciel, po dwa reczniki, mydlo, szampon. Najtanszy pokoj 3-os jaki udalo sie znalezc kosztowal 42 lewy (ulica Rakowskich 37) ale nie bylo juz wolnych miejsc.