Geoblog.pl    medasmic    Podróże    Wietnam Północny w 12 dni | 2019    Du Gia - dzień w pobliżu wodospadu
Zwiń mapę
2019
13
lis

Du Gia - dzień w pobliżu wodospadu

 
Wietnam
Wietnam, Du Gia
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9805 km
 
Wstaję wcześnie, krótki spacer przed śniadaniem, gdzieś budują dom, kawałek dalej drugi, dzieci i dorośli już gdzieś idą, krętą drogą między wzgórzami przejeżdża bus. Ładnie tu jest, pierwszy nocleg w naprawdę małej miejscowości, myślę, że mógłbym tu zostać cały dzień.

Przy śniadaniu spotykam parę Niemców z Meo Vac, wczoraj byli przy wodospadzie, twierdzą, że to nic specjalnego, może 3 metry wysokości i dużo ludzi, jakoś niei chce mi sie wierzyć. Postanawiam zostać tu cały dzień, tylko zmienię hostel, 100 metrów dalej jest inny z pozoru bardziej kameralny ma tam nocować zaledwie 4-5 osób. Przenosze bagaż i jadę do wodospadu.

Droga jest dosyć wyboista, jadę już dosyć długo a wodospadu nie widać. Zatrzymuje się, dzieciaki pokazują, żeby zawrócić, ale widzę ścieżke w dół na końcu, której stoi kilka skuterów, tą ściezką też można dojść do wodospadu. Zostawiam skuter i kask przy głownej drodze i za 5 minut jestem przy wodospadzie. Faktycznie nie robi wielkiego wrażenia, ale ja wiem, że wodospady mają swoją magiczną funkcje - masaż wodny, trzeba tylko znaleźć dobre miejsce o może rozkoszować się do woli masażem. Oprócz masaży, o które na pierwszy rzut oka może być trudno (jeden mocny strumien, na dużej głębokości przy którym trudno się utrzymać)
jest dużą niecka w której można popływać i rozprostować kości po dniach na skuterze i górskich wędrówkach.

Dziś jest pochmurno i przez to trochę chłodniej (niewiele ponad 20 stopni) temperatura wody też nie zachęca tylko kilak osób zarzywa kąpieli, dołączam do nich. Po drewnianej drabince można wejść nad wodospad, wszyscy już sę zebrali, trochę popływałem, przy samym wodospadzie byłem w stanie sie utrzymać pomimo silnie odpychającego prądu. Usiadłem sobie jeszcze nad rzęką i to był bardzo dobry pomysł (zrobiłem dwa fajne zdjęcia miejscowym). Kobiety z chrustem na plecach postanowił tu też odpocząć wieć miałem czas na przygotowanie sie, a później dziewczynki przechodziły przez rzekę, tu już potrzebny był relfleks, telefon był pod ręką i się udało.

Wydaje się, że jest to dobre miejsce na rozpoczęcię wejścia trochę głebiej w góry a przy okazji bedzie można jeszcze raz się przekąpać tym bardziej, że zaczęło się ropogadzać. Musze pojechać do wioski po wode i jedzenie, ciastka, woda, bananay a że już była pora na wczesny obiad to zupkę też wciągnąłem. Wróciłem do wodospadu tym razem tak jak wszyscy, jak najbliżej wodospadu. To nie był dobry pomysł, droga gruntowa, głebogie koleiny i dziury, mocno trzęsie skuterem. Mój sposób na taki teren to jazda na stojąc i amortyzowanie nogami, chyba przez ostatni kilometr stałem.

Urozmaicona kilkugodzinna wycieczka, mocno pod góre, kilka mniejszych wodospadów po drodze i kąpiel z masażem w pełnym słońcu, jest super.

Kolacja w hostelu, znacznie smacznejsza niż wczoraj i była to prawdziwa rodzinna kolacja, gospodyni i dwóch synów (8-12lat).
Niestety pozostali lokatorzy to głośni goście z USA, Kanady i chyab UK do tego karoke/dyskoteka w sąsiednim hostelu, zakończona white christmas...masakra.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
medasmic
Michał Mędasik
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 56 wpisów56 27 komentarzy27 341 zdjęć341 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
05.11.2019 - 18.11.2019
 
 
29.04.2011 - 03.05.2011
 
 
21.08.2008 - 25.10.2008